W najnowszym policy paper Mateusz Wypyszyński opisuje dwa modele „zawodowej” działalności przestępczej w ubezpieczeniach komunikacyjnych. W jednym za analizowanych modus operandi, sprawca nabywa auto powypadkowe należące do segmentu premium. Jezdność pojazdu przywraca minimalnym kosztem (w szarej strefie, wykorzystując części używane, bez dbałości o estetykę), zacierając historię pojazdu – ukrywa się stan, w jakim został nabyty oraz szczegóły dalszych czynności naprawczych i konserwacyjnych. Dokonana naprawa jest zwykle prowizoryczna i nie spełnia podstawowych wymogów bezpieczeństwa, a w konsekwencji pozytywny wynik badania technicznego uzyskiwany jest przy pomocy zachęt finansowych.

Kolejną czynnością jest zawarcie umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych z ustawową sumą gwarancyjną oraz jednocześnie zawarcie umowy ubezpieczenia autocasco z sumą ubezpieczenia kilkukrotnie przekraczającą faktyczną wartość samochodu. Jest to możliwe z kilku względów. Klient nie musi przedstawiać przedmiotu ubezpieczenia do szczegółowych oględzin, a wycena może odbywać się przy uwzględnieniu zdjęć oraz podstawowych danych pojazdu, takich jak model, przebieg czy rok produkcji. Jeżeli pojazd został nabyty z bogatym wyposażeniem wnętrza, jego wartość tabelaryczna dodatkowo wzrasta. Przy dużej konkurencji na rynku ubezpieczeń oraz chęci utrzymania przez pośredników ubezpieczeniowych określonego poziomu sprzedaży, opisane wyżej nadubezpieczenie może być stosunkowo łatwe do osiągnięcia.

Tak wyposażony w polisę OC i AC, właściciel pojazdu doprowadza do kolizji drogowych w taki sposób, aby w świetle prawa wina została przypisana innemu kierującemu. Kolizje mogą być też skutkiem uprzedniej zmowy jej uczestników. Na podstawie zdjęć pojazdu wypłacane są odszkodowania, za które następnie sprawca naprawia pojazd po każdej kolizji według takich samych zasad, jak wcześniej po nabyciu pojazdu. Rekordziści, którzy stanęli ostatecznie przed sądem, mieli na koncie ponad 40 wypłaconych przez ubezpieczycieli odszkodowań.

W przypadku ustania zasadności dalszych napraw pojazdu, właściciel niszczy go albo doprowadza do jego utraty, np. poprzez podpalenie czy sfingowanie kradzieży. Przy założeniu, że w dotychczas prowadzonych postępowaniach likwidacyjnych nie zbadano rzetelnie stanu pojazdu po kolejnych kolizjach, sprawca będzie w stanie uzyskać od ubezpieczyciela odszkodowanie w wysokości rynkowej wartości pojazdu sprawnego i wyposażonego w dobrej jakości części.

Opisany powyżej model nie jest jedynym, a wymaga zwrócenia uwagi przez jego nadzwyczajną szkodliwość społeczną. Przestępczość ubezpieczeniowa podlegała tendencji wzrostowej. W 2019 r. liczba wykrytych wyłudzeń komunikacyjnych wzrostła do 6082 przypadków z 5028 w roku ubiegłym, na kwotę 79 088 884 złotych wobec 70 382 886 złotych rok wcześniej.

Zakłady ubezpieczeń muszą podejmować aktywne starania, które ograniczą ryzyko ekonomiczne działalności ubezpieczeniowej prowadzonej w warunkach rosnącej przestępczości. Dlatego też podstawowym skutkiem oszustw asekuracyjnych jest wzrost wysokości składki ubezpieczeniowej. Działy aktuarialne kalkulują jej ostateczną wartość przy uwzględnieniu spodziewanego poziomu wyłudzeń w danym roku. Oznacza to, że koszty przestępczości ubezpieczeniowej ponoszą klienci zakładów ubezpieczeń, opłacając zawyżone stawki polis OC i AC.

#11 Przestępczość ubezpieczeniowa w polisach OC i AC

POBIERZ

Wyślij plik na adres:

Poważną przeszkodą na drodze do właściwej likwidacji szkody jest często spotykany w modelowych strategiach wyłudzeń brak dokumentowania historii pojazdu. W zasadzie gromadzenie dowodów potwierdzających stan pojazdu w chwili nabycia oraz określony sposób jego serwisowania i naprawy, pozostawia się dobrej woli właściciela pojazdu. Skuteczna walka z manipulacją kosztami naprawy powinna obejmować obligatoryjną (albo przynajmniej premiowaną przez ubezpieczycieli przy kalkulacji składki) rejestracją zakresu każdej naprawy, której wartość przekraczałaby określony poziom. Dane te dotyczyć powinny terminu naprawy, jakości i pochodzenia części użytych do naprawy, a także ich całkowitego kosztu. Wprowadzenie tych zmian mogłoby nastąpić poprzez dodanie wzmiankowanych informacji do istniejącej bazy danych o przebiegu ubezpieczeń OC i AC prowadzonej przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Warto rozważyć utworzenie ubezpieczeniowego rejestru przestępstw, który mógłby służyć do gromadzenia danych na temat postępowań karnych prawomocnie zakończonych wyrokiem skazującym lub warunkowo umarzającym postępowanie. Osoby figurujące w rejestrze podlegałyby bardziej rygorystycznym warunkom ubezpieczenia, w tym zostałyby zobowiązane do zapłaty składki wyższej niż standardowa.

Poprawy wymaga organizacja pracy organów ścigania. Postuluje się dostosowanie wydziałów do spraw przestępczości gospodarczej do skali wyłudzeń odszkodowawczych. Wyodrębnienie wyspecjalizowanych komórek do spraw przestępstw ubezpieczeniowych oraz systematyczne szkolenia i konferencje z udziałem ubezpieczycieli, powinny przyczynić się do zwiększenia skuteczności w zwalczaniu tego rodzaju przestępstw. Pozytywne rezultaty przyniosłaby ocena wyników pracy Policji w oparciu o statystyki uwzględniające złożoność i skalę czynów zabronionych, a nie wyłącznie przez pryzmat liczby wykrytych przestępstw. Wówczas nie można byłoby odmówić priorytetowego charakteru przestępstwom popełnionym na szkodę ubezpieczycieli.

Mateusz Wypyszyński

Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. W okresie studiów aktywny wolontariusz wydziałowego punktu nieodpłatnej pomocy prawnej. Wielokrotny beneficjent programów stypendialnych Rektora Uniwersytetu Łódzkiego. Laureat konkursu branżowego na najlepszą pracę magisterską z dziedziny ubezpieczeń w roku 2019. Przedmiotem jego zainteresowań naukowych są ubezpieczenia gospodarcze i prawne aspekty ich dystrybucji. Zawodowo zajmuje się zastępstwem procesowym w sprawach odszkodowawczych oraz bieżącą obsługą prawną przedsiębiorców.